Kategorie
Uncategorized

Hodowla ślimaków. Kto nie zwątpił jest teraz wygranym

Pandemia Covid-19 sporo namieszała w branży hodowli ślimaków. Poważnym problemem był również lockdown ogłoszony w wielu krajach Europy dla hodowców. Wielu przedsiębiorców z tej branży zaniechało hodowli. Jednak Ci, którzy przetrwali mogą czuć się wygranymi. Ten sezon zapowiada się wyjątkowo dobrze.

To był trudny okres dla hodowców ślimaków na całym świecie. Pandemia Covid-19 oraz z tym związany lockdown zamknęły praktycznie wszystkie rynki zbytu na wyhodowane zwierzęta. Wiele firm nie wytrzymało takiego obciążenia i zrezygnowało z dalszej działalności w tej branży.

Największą firmą zajmującą się hodowlą i przetwórstwem ślimaków w Europie jest Polish Snail Holding – spółka nie tylko przeczekała ciężki okres, ale również wsparła współpracujących hodowców.

Rynki zbytu nagle się zamknęły w całej Europie. Pozostaliśmy z zakontraktowanymi od naszych hodowców ślimakami i wiedzieliśmy, że nie mamy szans ich nigdzie sprzedać – wspomina Damian Gajewski, prezes spółki Polish Snail Holding. – Niemal od razu przez agencje rządowe, do rządu polskiego kierowaliśmy apele i petycje domagając się wsparcia naszej branży oraz ujęcia hodowli ślimaków w ich kolejnych edycjach tarcz ochronnych. Niestety bez rezultatu. Postanowiliśmy więc sami wziąć na swoje barki koszt wypłat rekompensat finansowych dla współpracujących z nami hodowców, którzy nie mogli nigdzie sprzedać wyhodowanych ślimaków w tym okresie.

Jak dodaje Damian Gajewski, hodowla ślimaków i przetwórstwo ich mięsa, jest silnie powiązana z branżą gastronomiczną i turystyczną – kryzys w tych branżach oczywiście odbił się również niekorzystnie na hodowcach ślimaków.

– Wiele firm z naszego segmentu rynku w całej Europie nie przetrwało pandemii i obostrzeń. Jednak teraz branża gastronomiczna i turystyczna na świecie odbudowują się. Dostajemy znów wiele zapytań i zamówień na mięso ślimaków – wskazuje Damian Gajewski. – To pozwala nam już z pewną dozą optymizmu patrzeć na nadchodzący sezon hodowli i skupu ślimaków.

Jak dodaje, w tej branży w całej Europie upadło wiele firm, utworzyła się więc luka, którą teraz PSH chce zagospodarować swoimi produktami.

Już w zeszłym roku, kiedy pojawiła się pandemia Covid-19 i nadszedł lockdown mówiliśmy, że może ostatecznie mieć pozytywny wpływ na cały rynek. Nie spodziewaliśmy się natomiast trzeciej fali szczególnie, że był to newralgiczny moment w naszej branży, moment skupu i sprzedaży ślimaków, a wtedy granice były zamknięte, świat się zatrzymał.

Jednak Damian Gajewski wskazuje, że te firmy, które zdecydowały się na kontynuację hodowli w tym sezonie, dzisiaj są wygrane.

Nasi hodowcy byli dobrze przygotowani i odpowiednio wyposażeni do tej działalności. Każdy ponadto dysponował świetną infrastrukturą. Zaprzestanie tej działalności ze względu na covid, jak się okazało, nie było dobrym rozwiązaniem w tym sezonie. Nie był to także łatwy rok z powodu warunków atmosferycznych. Przeciągająca się zima i bardzo późna wiosna na pewno miała wpływ na hodowlę, przede wszystkim na okres reprodukcji ślimaków. Jednak hodowcy, którzy przeszli nasze szkolenia teoretyczne i praktyczne, podeszli też do swojej hodowli „na poważnie” i stosowali nasze wskazówki, wyszli z tego wszystkiego obronną ręką – mówi Damian Gajewski.

Jak wskazują specjaliści Polish Snail Holding mniejsza podaż na rynku skupu ślimaków sprawiła, że ten sezon jest bardzo udany pod względem zapotrzebowanie krajów zachodnich na mięso tych zwierząt.

– Jeżeli nic nie zmieni się na rynku, a nic tego nie zapowiada, wszyscy hodowcy sprzedadzą swoje ślimaki najpóźniej do początku grudnia br. – mówi Damian Gajewski, prezes PSH.

Jak dodaje, jest przekonany, że ta wyjątkowo dobra koniunktura na rynku utrzyma się w następnych latach.

Ślimaki to przyszłość żywienia ludzi. Mięso jest zdrowe, ekologiczne, nie powiększające śladu węglowego, w hodowli nie stosuje się antybiotyków i środków chemicznych – wskazuje Damian Gajewski. – Wraz ze wzrostem świadomości ekologicznej społeczeństwa będzie też rosła konsumpcja mięsa ślimaków.

Kategorie
Uncategorized

Mięso ślimaków może być przyszłością żywienia ludzkości

Doskonale już zdajemy sobie sprawę, że hodowla zwierząt na skalę przemysłową przynosi wiele szkód naszemu środowisku naturalnemu. Już teraz musimy myśleć jak temu przeciwdziałać. Jedną z alternatyw może być hodowla ślimaków na skalę przemysłową.

Szacowana liczba zwierząt hodowlanych na świecie w 2018 roku była około cztery razy większa niż liczba ludzi i wynosiła (nie licząc ryb i innych zwierząt wodnych) 30,6 mld (FAO 2018). Szacuje się, że około 60% całej biomasy ssaków na Ziemi to zwierzęta hodowane dla ludzkich potrzeb, a ptaki hodowlane stanowią 70% wszystkich ptaków (R. Milo. Weizmann Institute of Science).

Każda komercyjna hodowla zwierząt przyczynia się do degradacji środowiska, z wyjątkiem niewielkich i uważnie kontrolowanych, takich jak np. w systemie sylwo-pastoralnym (gdzie zwierzęta są hodowane w wielogatunkowym ekosystemie rolniczym, zawierającym również zalesienia), których „ślad ekologiczny” środowisko absorbuje i neutralizuje. Im większa hodowla, tym ten szkodliwy wpływ jest większy (FAO 2006).

Hodowla ślimaków może być już wkrótce przyszłością żywienia ludzi na naszej planecie. Dlaczego?

Ponieważ w przeciwieństwie do przemysłowej hodowli bydła, świń czy drobiu nie szkodzi środowisku naturalnemu. W zdecydowanej większości farmy hodowlane ślimaków działają ekologicznie. Dzieje się tak dlatego, że ślimaki są niezwykle wrażliwe na wszelkie przejawy zanieczyszczenia środowiska czy stosowanych chemicznych preparatów.

Bardzo dbamy, aby nasze ślimaki były wolne od konserwantów, antybiotyków czy polepszaczy smaku. Karmione są pokarmem zdrowym dla zwierząt. To produkt w pełni naturalny, co gwarantują ekologiczne warunki hodowli. Stawiamy na jakość – bez żadnych kompromisów – mówi Damian Gajewski, prezes Polish Snail Holding. – Nasza firma jako jedyna w Polsce, posiada sieć własnych hodowli, skup oraz technologię przetwarzania mięsa ślimaka w gotowy produkt do zakupu w sklepach.

Mięso ślimaków jeść warto, a nawet trzeba. Dlaczego?

Ponieważ jest nie tylko smaczne, ale również zdrowe. Ma więcej wartości odżywczych nawet od wołowiny. Wyjątkowo duża zawartość białka niezbędnego dla każdego człowieka z minimalną zawartością tłuszczu daje nam niską wartość kaloryczną.

Mięso tych zwierząt jest doceniane za naszą zachodnią granicą – zwłaszcza we Francji, Hiszpanii, Belgii czy Holandii. W Polsce ślimaki jadano wieki temu i wówczas uchodziły w naszym kraju za wyjątkowy rarytas. Obecnie jednak nie doceniamy walorów tych zwierząt.

Ten stan rzeczy stara się zmienić polska firma Polish Snail Holding, europejski lider w hodowli ślimaków i produkcji artykułów spożywczych z mięsa tych zwierząt.

Ślimaki dostarczają nam niezwykle zdrowego mięsa, ma więcej wartości odżywczych nawet od wołowiny. Chude mięso ślimaków zawiera wapnia, potasu, magnezu, miedzi, cynku i selenu – mówi Damian Gajewski, prezes firmy Polish Snail Holding.

Warto wiedzieć, że w 100 gramach mięsa ślimaków zawartych jest 25 g białka, a przy tym tylko 2 g tłuszczy, 5 g węglowodanów i tylko 50 mg cholesterolu. Delikatne mięso ślimaka pozwala na wykorzystanie go na wiele różnych sposobów począwszy od przystawek, przez catering kończąc na daniach wykwintnych.

Nic więc dziwnego w tym, że mięso ślimaków wprowadzają do swojej diety zarówno osoby zawodowo zajmujące się sportem, jak i ci wszyscy, którzy starają się dbać o zdrowe odżywianie i swój wygląd. Ślimaki wzbogacają i urozmaicają dietę sportowców oraz pomagają tym, którzy chcą zrzucić zbędę kilogramy.

Ślimaki zaczynają też gościć na stołach w domach Polaków.

Dzieje się tak, ponieważ coraz więcej osób zaczyna doceniać nie tylko wspaniałe walory smakowe mięsa tych zwierząt, ale również wysokie wartości odżywcze.

Dania ze ślimaków można już spożywać również w wielu restauracjach w kraju. Można też je przygotować samodzielnie, kupując gotowe produkty z mięsem ślimaków w puszkach.

Kategorie
Uncategorized

Szkolenia dla hodowców ślimaków. Dlaczego jest to tak ważne?

Ciężko wyobrazić sobie sytuację, że wchodzimy w nowe, wymagające przedsięwzięcie bez odpowiedniej wiedzy – teoretycznej i praktycznej. Do tego ta wiedza powinna zostać przekazana przez profesjonalistów w danej dziedzinie, których doświadczenie jest poparte wieloletnią praktyką. Takie właśnie szkolenia – teoretyczne i praktyczne organizuje od lat spółka Polish Snail Holding.

Zaczynając nowe przedsięwzięcie, tym bardziej jeśli chodzi o inwestycję w hodowlę ślimaków, należy zdobyć odpowiednią wiedzę – teoretyczną i praktyczną. Po to, by podczas hodowli ślimaków na skalę towarową, nie hobbystyczną, nie popełnić żadnych błędów, które skutkowałyby stratami finansowymi.

Dlatego od wielu już lat spółka Polish Snail Holding wdraża własny, sprawdzony model prowadzenia szkoleń – teoretycznych i praktycznych dotyczących hodowli ślimaków. Dodajmy, że ten model szkoleń zdobył uznanie wśród hodowców tych zwierząt praktycznie na całym świecie.

Specjaliści PSH wyszkolili już hodowców z takich krajów jak: Nigeria, Republika Południowej Afryki, Chiny, Litwa, Łotwa, Ukraina, Białoruś, Bułgaria, Czechy, Słowacja, Cypr, Niemcy, Włochy, Hiszpania, Polska.

Szkolenia dla hodowców ślimaków odbywają się w ramach cyklu (3 szkolenia w cyklu).

– Od wielu lat profesjonalnie szkolimy hodowców z Polski, Litwy, Łotwy, Ukrainy, Cypru, Nigerii, Chin czy Republiki Południowej Afryki. Szkolenia prowadzimy praktycznie cały rok, często co 14 dni – wyjaśnia Paweł Piwowarski z firmy Polish Snail Holding.

Dzięki tak kompleksowemu i intensywnemu cyklowi szkoleniowemu (zajęcia teoretyczne i praktyczne), hodowcy ślimaków startują ze swoim nowym przedsięwzięciem wyposażeni nie tylko w olbrzymią wiedzę teoretyczną, ale również w konkretne umiejętności praktyczne.

PSH również zaprojektowała i wdrożyła najnowocześniejszą i najbardziej wydajną technologię hodowli ślimaków, po którą zgłaszają się hodowcy z całej Europy i nie tylko.

Dodajmy do tego, że hodowcy, którzy zdecydują się na cykl szkoleń z Polish Snail Holding, i rozpoczną własną hodowlę ślimaków przy szerokim wsparciu PSH, nie są zobowiązani do dostarczenie wyhodowanych zwierząt do skupu PSH.

– Uczymy hodowców najlepszym obecnie systemem szkoleniowym, jeśli chodzi o hodowlę ślimaków, dostarczamy im odpowiednio wyselekcjonowane stado zarodowe, najlepszej jakości paszę i inne, innowacyjne komponenty usprawniające ich działalność, doradzamy i pomagamy w całym procesie hodowli. Jednak hodowcy są samodzielnymi przedsiębiorcami. Sami mogą więc zdecydować, gdzie i komu sprzedadzą wyhodowane ślimaki – mówi Damian Gajewski, prezes Polish Snail Holding w Elblągu.

Polish Snail Holding jest jedyną spółką w Polsce zajmującą się kompleksowo hodowlą ślimaków, szkoleniami z zakresu chowu i hodowli ślimaka, opieką nad grupami hodowlanymi, koordynacją, badaniami naukowymi, handlem oraz przetwórstwem ślimaka Helix aspersa maxima.

PSH -Polish Snail Holding to:

  • 20 lat doświadczeń,
  • około 2000 (dwóch tysięcy) zaprojektowanych i uruchomionych farm ślimaków w Europie i na Świecie,
  • spółka kompleksowo zajmuje się hodowlą ślimaków Helix aspersa Maxima i Muller oraz gatunkami z grupy Achatina (głównie w krajach afrykańskich),
  • organizuje i prowadzi szkolenia z zakresu profesjonalnego chowu i hodowli ślimaków,
  • projektuje i uruchamia hodowle klientów,
  • tworzy i nadzoruje grupy hodowlane,
  • nieustanny rozwój, udoskonalanie technik hodowlanych. Dział badawczo- rozwojowy nieprzerwanie prowadzi badania, aby zawsze móc zapewnić klientom i hodowcom najlepsze światowe rozwiązania,

Chcesz hodować ślimaki przy wsparciu europejskiego lidera tej branży – spółki Polish Snail Holding?

Koniecznie zapoznaj się z ofertą szkoleniową PSH.